44 Rajd Świdnicki KRAUSE 2016 jako inauguracyjna runda Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, budziła ogromną ciekawość kibiców i mediów, którzy przez zimowy okres rajdowego uśpienia, wyczekiwali i zastanawiali się kto w czym i w jakich barwach pokaże się w nowym sezonie.

Jednym z projektów o którym wiadomo było niewiele, a budził ogromną ciekawość była budowa Forda Fiesty Proto w krwiście czerwonym, zadziornym kolorze dla kieleckiego kierowcy Mariusza Zapały. Auto fantastycznie prezentujące się na oesach, jest już trzecią Fiestą Proto na rajdowych trasach w Polsce. Zapytaliśmy Mariusza Zapałę o wrażenia z jazdy po Rajdzie Świdnickim, który był dla niego i jego nowej broni rajdowej chrztem bojowym.

Mariusz Zapała: Ford Fiesta Proto to dla mnie zupełnie nowe auto którego muszę się jeszcze nauczyć, a w którym drzemie ogromny potencjał. Konstrukcja zupełnie różniąca się od mojej dotychczasowej Subaru Imprezy STI, inaczej prowadzi się, przyśpiesza, skręca, zawieszenie pracuje naprawdę świetnie. Niestety 44 Rajd Świdnicki KRAUSE nie był dla nas najlepszym startem, gdyż od samego początku mieliśmy problemy z mocą silnika, który nie chciał pracować jak należy i nie mogliśmy z moim pilotem Łukaszem Gwiazdą cieszyć się do końca z jazdy. Awaria do tego stopnia stała się uciążliwa, że zmuszeni byliśmy przed Power Stage’m wycofać się z rajdu. Szkoda że awaria, którą okazało  się być brak ciśnienia na dwóch cylindrach, nie wyszła wcześniej np. podczas testów jakie odbyliśmy przed rajdem na Podkarpaciu, a zdarzyła się dopiero boju i odebrała nam całą frajdę z jazdy.
Kolejnym naszym startem będzie Rajd Kaszub Gdańsk Baltic Cup i zamierzamy wraz z Łukaszem wystartować w całym cyklu RSMP. Będziemy się również starać mocno i dużo testować, aby jak najlepiej zgrać się z nowym autem i nauczyć się ustawiać je odpowiednio do charakterystyki danego rajdu.

Starty Mariusza Zapały i Łukasza Gwiazdy wspierają: MOTUL, ZAPALA AUTOMATIC, CUTLINE