Maciej Lubiak w bardzo dobrym stylu rozpoczął swoje tegoroczne starty w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski. Załoga LBK Rally Team ukończyła 46. Rajd Świdnicki-Krause na podium nie tylko w najmocniej obsadzonej klasie czwartej, ale także wśród wszystkich załóg jadących samochodami z napędem na jedną oś.
Rywalizacja w Świdnicy rozpoczęła się już wczoraj od odcinka specjalnego rozgrywanego na ulicach miasta. Lubiak już podczas prologu wpisał się na trzecie miejsce tabeli z czasami, które utrzymał do samego końca rywalizacji. Po każdym z ośmiu odcinków specjalnych załoga Opla Adama R2 plasowała się na trzeciej pozycji w swojej klasie, co tylko podkreśla jak równo pokonała ona pierwszą rundę sezonu.
W niedzielę najlepszym wynikiem Maćka Lubiaka i Tomka Borko było drugie miejsce podczas pierwszego przejazdu Walimia, jednak ostatecznie kluczem do finiszu na podium był odpowiedni kompromis między szybką i pewną jazdą.
Maciej Lubiak: Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku, zwłaszcza że to taki powrót w ośce na trasy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski po dziewięciu latach przerwy. To też jest dopiero mój czwarty rajd w Oplu Adamie. Początkowo walczyliśmy z czołówką, jednak kiedy zobaczyliśmy, że dystans do czołowej dwójki się zwiększył, to skupiliśmy się na naszych celach. Pokonywaliśmy kolejne oesy naszym tempem, staraliśmy się jechać równo i jesteśmy na podium. Coraz lepiej też dogaduje się z samochodem, choć muszę przyznać, że mimo świetnego prowadzenia się trzeba umieć mu zaufać w tych Świdnickich łukach. Tak czy inaczej wracamy do domu w bardzo dobrych nastrojach.
Tomasz Borko: Maciek z kilometra na kilometra lepiej czuje samochód. Jeszcze trochę musimy popracować nad szukaniem limitu na partiach, w których jest naniesiony piach i inne niespodzianki ograniczające przyczepność. W Świdnicy pojechaliśmy swoim równym tempem i jesteśmy na podium. Mieliśmy też sporo frajdy, a jest to też fajny prezent na rocznicę mojego setnego startu z licencją.