12 września odbył się 4. Rajd Śląska. Impreza była drugą rundą tegorocznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Na trasie nie mogło zabraknąć zwycięzców Rajdu Rzeszowskiego z klasy Open 4WD – Jarosława i Marcina Szejów. Oni w swojej domowej imprezie chcieli się pokazać z jak najlepszej strony.
Nawet na jednym odcinku specjalnym bracia Szejowie nie wypadli z pierwszej trójki klasy Open 4WD. Ba, wielokrotnie pokonywali oni samochody R5, co zasługuje na wielki szacunek. Ostatecznie Szejowie zajęli 2. miejsce w klasie Open 4WD, ze stratą zaledwie 35 sekund do zwycięzców w o wiele mocniejszym aucie Proto. Ustrońska załoga uplasowała się na 9. miejscu w klasyfikacji generalnej rajdu.
Zmagania na trasie odcinka specjalnego Jastrzębie-Zdrój śledziły dziesiątki wiernych kibiców załogi. Zespół przygotował dla nich specjalną strefę kibica z trybuną, skąd mogli śledzić rywalizację w komfortowych warunkach. Wszyscy zgromadzeni mogli tam spędzić dzień we wspaniałej atmosferze wielkiego sportowego święta.
Jarosław Szeja: - Nie zawsze trzeba wygrać, aby być zwycięzcą. Nasz cel na ten rajd był taki, aby dojechać do mety i zebrać możliwie jak najwięcej punktów. To się udało, więc musimy być zadowoleni. Tym bardziej, że śląskie oesy nie do końca pasowały pod nasz samochód i konkurencja mogła mieć lekką przewagę. Dowieźliśmy drugie miejsce dzięki mądrej jeździe i nadal jesteśmy liderami Open 4WD. To najważniejsze, jesteśmy w dobrych nastrojach po tym rajdzie. Dziękujemy naszym partnerom, bez których te sukcesy nie byłyby możliwe i kibicom za ich znakomity doping na trasach – to dodało nam siły.