Kasperczyk i Syty nadal w grze o podium

Czwarte miejsce i 21 zdobytych punktów - to bilans startu Tomasza Kasperczyka i Damiana Sytego w 49. edycji Rajdu Świdnickiego-Krause. Po tych zawodach dwukrotni wicemistrzowie Polski mają 108 punktów, zajmują czwartą pozycję w klasyfikacji ProfiAuto RSMP i zachowali szansę na walkę o trzeci w karierze srebrny medal w mistrzostwach Polski.

Po raz drugi z rzędu Rajd Świdnicki-Krause został rozegrany nie w swoim tradycyjnym, wiosennym terminie, lecz na początku października. Kalendarzowa jesień była jednak łaskawa dla kierowców, pilotów i ich samochodów. Na asfaltowych oesach w Górach Sowich przez cały weekend panowały wyjątkowo stabilne warunki, a z nieba nie spadła ani jedna kropla deszczu.

W sobotę (2 października) rozegrano dwa z trzech oesów składających się na harmonogram pierwszego etapu rajdu. Pierwszy przejazd otwierającego zmagania odcinka na ulicach Świdnicy (2,75 km) został odwołany po wypadku duetu Grzyb/Poradzisz. Jedyną załogą, która pokonała tę próbę sportowym tempem byli Kasperczyk i Syty, startujący jako pierwsi. Na trasie z Walimia do Michałkowej Dolnej (OS 2, 14,5 km) Tomek i Damian uplasowali się na drugim miejscu, a na kończącym dzień oesie w Świdnicy wywalczyli trzeci rezultat. W efekcie do niedzielnego, znacznie dłuższego etapu zawodów, reprezentanci Tiger Energy Drink Rally Team przystępowali jako wiceliderzy klasyfikacji generalnej rajdu.

Po pierwszej z dwóch niedzielnych pętli załoga Volkswagena Polo GTI R5 spadła na czwartą pozycję, a od podium i duetu Płachytka/Nowaczewski dzieliły ich cztery sekundy. Na finałowej pętli Tomek i Damian zaatakowali, niwelując stratę do trzeciego miejsca do 0,2 sekundy, ale ostatecznie Płachytka i Nowaczewski obronili swoją pozycję.

Pierwsze miejsce w Rajdzie Świdnickim-Krause padło łupem załogi Wróblewski/Wróbel, a na podium zameldowali się jeszcze Chuchała z Rozwadowskim oraz wspomnieni wcześniej Płachytka i Nowaczewski (wszystkie trzy duety w Skodach Fabia Rally2 evo).

Ze Świdnicy Kasperczyk i Syty wywożą 21 punktów, w tym dwa zdobyte za czwarty czas na Power Stage, czyli finałowym, dodatkowo punktowanym oesie rajdu.

Do końca sezonu ProfiAuto Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski pozostał już tylko jeden rajd. Kulminacyjne starcie zaplanowano na Rajd Koszyc na Słowacji (15-17 października), w którym do zdobycia będzie maksymalnie 45 punktów. W sześciu rozegranych do tej pory rundach krajowego czempionatu Kasperczyk i Syty wywalczyli 108 punktów, co daje im czwartą pozycję w klasyfikacji cyklu.

 

Tomasz Kasperczyk: - Ten rajd nie był dla nas zły, bo od początku plasowaliśmy się w czołówce. Rzecz w tym, że im bliżej mety tym bardziej się od tej czołówki oddalaliśmy. Myślę, że zaważyły na tym detale. Ustrzegliśmy się przygód, ale jazda nie była tak skuteczna, jak oczekiwaliśmy, a rywale zaprezentowali lepsze tempo. Do Rajdu Świdnickiego-Krause zawsze podchodziłem z należytą pokorą, mając na uwadze także zmienne i trudne warunki, jakie tworzyła wiosenna czy jesienna pogoda. W tym roku aura była wyjątkowo stabilna, więc najwyraźniej należało nieco bardziej zaryzykować i uwierzyć w możliwości opon oraz samochodu. Gratuluję całej trójce, która była od nas lepsza, szczególnie Wojtkowi i Sebastianowi, bo wywalczonym wynikiem przedłużyli swoje szanse na mistrzostwo Polski.

3 Październik 2021
Sezon

2021

Autor
informacja prasowa
Foto
Maciej Niechwiadowicz

RSMP - Najnowsze galerie

Facebook

Wydarzenia

5 Sierpień 2022
15 Październik 2021
1 Październik 2021

Twitter

Reklama

Reklama