Po 61. Rajdzie Wisły przyszedł czas na kolejny start dla załogi Dariusz Lamot / Marcin Michalewicz -Rajd Nadwiślański. Zawodnicy stawiają sobie za główny cel dojechanie do mety.
Dariusz Lamot / Marcin Michalewicz: W naszym trzecim starcie w Mistrzostwach Polski nasz cel pozostaje niezmienny: meta. Chciałoby się powiedzieć „do trzech razy sztuka”, ale nasze skromne doświadczenie podpowiada nam, że ilość czynników wpływających na jego realizację jest… bliżej nieokreślona. Mamy więc nadzieję, że tym razem ustrzeżemy się błędów, a złośliwość rzeczy martwych wciąż wypoczywa w Wiśle.
Zapoznając się z trasą Rajdu Nadwiślańskiego przeszło nam przez myśl, że być może to tutaj powinniśmy zaliczać nasz debiut w rajdowej pierwszej lidze. W porównaniu do poprzednich dwóch rajdów trasa wydaje się być znacznie mniej wymagająca, a największą trudnością będzie celne trafianie w punkty hamowania. Oczywiście są tutaj zdradliwe miejsca, ale ich ilość jest zdecydowanie mniejsza. Są za to przepiękne sady, które kusiły nas wczoraj dorodnymi owocami. Damy się skusić, ale dopiero po zaliczonej ceremonii mety.