Szymon Żarłok i Krzysztof Pietruszka o 0,4 sekundy
za podium w RO 2

Rywalizacja w pierwszej rundzie Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Śląska przebiegała pod dyktando kierowców Civic-ów. Rajdowych hond różnych generacji w stawce rajdu znalazło się aż 16, a jedną z nich był egzemplarz załogi Szymon Żarłok / Krzysztof Pietruszka. Reprezentanci Kubala Rally Team na otwarcie drugiego wspólnego sezonu stoczyli zacięty pojedynek o podium w RO 2. Po 7 odcinkach specjalnych do rywali za trzecim miejscu  zabrakło zaledwie 0,4 sekundy. Za wynik w klasie po Baborowie zapisali na swoje konto 13 punktów, a do wyniku trzeba doliczyć także dwa punkty za 9. Pozycję w klasyfikacji generalnej.

Duet już w piątek mocnym akcentem rozpoczął 1. Rajd Baborowa, notując piąty czas na prologu, ze stratą 2 sekund do lidera. Pierwszy odcinek był bardzo widowiskowy dla kibiców, ale na załogi największe wyzwania czekały dopiero w sobotę. Szymon pierwszą pętle pokonał spokojnie, bez podejmowania ryzyka, co niestety kosztowało spadek do drugiej dziesiątki generalki. Drugi przejazd to zdecydowanie wyższe tempo, a czas przejazdu próby Idared lepszy o 10,5 sekundy.

Na finałowej pętli załoga złapała odpowiedni rytm jazdy i na dobre wróciła do walki. Po jedynym przejeździe OS Jonagold, jaki w pełni udało się przeprowadzić, duet wrócił do pierwszej dziesiątki rajdu, a w klasie awansował o dwa miejsca, na czwarte. Power Stage miał być więc nie tylko walką o bonusowe punkty, ale także bezpośrednią rywalizacją Żarłoka i Osiaka, których dzieliło 0,8 sekundy. Obydwaj kierowcy Hondy Civic punktowali na odcinku bonusowym, ale na metę w Baborowie, jako wyżej sklasyfikowany wjechał ten drugi. Szymonowi do konkurenta zabrakło wspomniane 0,4 sekundy. Okazja do rewanżu już w czerwcu, na odcinkach Rajdu Ziemi Bocheńskiej.      

Szymon Żarłok: „Czwarte miejsce, mimo że nadal wysokie, to pozostawia jednak duży niedosyt, zwłaszcza, gdy traci się do niego mniej niż pół sekundy. To jednak najlepiej pokazuje, jak dynamiczny i szybki był to rajd. Szkoda straty z pierwszej pętli, którą pojechaliśmy z dużym marginesem bezpieczeństwa. Rano zabrakło trochę pewności siebie, a potem ciężko było już wszystko nadrobić. Mimo to jestem zadowolony z wyniku, bo to dobra zaliczka na sezon. Złapanie odpowiedniego tempa wymagało trochę czasu, ale końcówka rajdu była już naprawdę dobra. Do kolejnego rajdu ruszymy już dużo lepiej przygotowani.

Co ważne, w Baborowie samochód działał świetnie, a dzięki pracy zespołu nie mieliśmy żadnych problemów. Po weekendzie zostaje w nas sportowa złość, ale w Bochni wykorzystamy to na naszą korzyść. Dziękuje partnerom Kubala i QBL, ekipie Car Speed Racing i wszystkim kibicom za gorący doping na odcinkach!”
 

17 Kwiecień 2018
Sezon

2018

Autor
Informacja prasowa
Foto
Grzegorz Rybarski

RO i Super KJS - Najnowsze galerie

Facebook

Twitter

Reklama

Reklama