Tomasz Gryc w swoim setnym starcie ukończył niezwykle wymagający Rajd Wisły. Zawody stanowiły jednak przed wszystkim element przygotowań do finałowych rund Mistrzostw Polski - Rajdów Nadwiślańskiego i Śląska, w których Gryc Racing Team będzie walczyć o tytuł w klasie 4 oraz aut przednionapędowych.

Pomimo trudnych i deszczowych warunków Tomasz Gryc i Michał Kuśnierz utrzymywali w Rajdzie Wisły równe tempo notując czasy w pierwszej trójce wśród Gości. Walkę o czołowe lokaty przerwała przygoda na przedostatniej próbie. Wizyta w rowie kosztowała załogę sporą stratę, a powrót na trasę był możliwy tylko dzięki niezwykłej ofiarności kibiców.

Zaledwie kilka dni po zakończeniu Rajdu Wisły Gryc Racing Team stanie na starcie Rajdu Nadwiślańskiego, gdzie rozegra się pierwsza część finałowej walki o tytuły w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski. Załoga Gryc/Kuśnierz w Lublinie powalczy o powiększenie przewagi w klasie 4, w której na dwie rundy przed końcem mistrzostw są liderami. Dodatkowo Tomek z Michałem mają również szanse na tytuł w klasie aut przednionapędowych.

Po solidnym treningu podczas Rajdu Wisły Tomek i jego rywale do przejechania będą mieli jedenaście odcinków specjalnych o łącznej długości ponad 135 kilometrów. Zawody otworzy przejazd najdłuższej próby rajdu - oesu Urzędów liczącego 26,5 kilometra. Rywalizację zwieńczy odcinek Jastków będący Power Stage'm.

Tomasz Gryc: Mój setny występ okazał się niezwykle wymagający. Warunki na trasie były naprawdę ekstremalne, deszcz nie chciał nam kompletnie odpuścić. Cieszę się jednak, że ten "jubileusz" mogłem świętować w tak legendarnym rajdzie jak Wisła. Tutejsze trasy to naprawdę solidny kawałek rajdowej historii i cieszę się, że mogłem ją współtworzyć od lat dziewięćdziesiątych. Zawody były także świetnym elementem przygotowań do Rajdu Nadwiślańskiego i Śląska. Przed nami decydująca walka o tytuły w RSMP, więc musimy maksymalnie skupić się na mistrzostwach Polski.