1 Dzień jak to zwykle bywa administracyjny i zapoznanie z trasą, wszystko przebiegało fajnie i sprawnie do momentu gdzie musieliśmy czekać 3,5 godziny tylko po to żeby przejechać pod nadmuchanym "balonem". Nie wspomne że nawet zawodnicy SKJS nie mogli wjechać na płytę rynku jak to było z HRPP oraz RO. Wiadomo inna liga ale bez przesady w czym jesteśmy gorsi? Jedynie chyba w budżetach :D To taki nie smak był w sobotę.
Niedziela rajdowa gorąca miała być i taka była. Odcinki mega fajne, bardzo techniczne co ja też lubię. Po zapoznaniu zapowiadało się ciekawie juz jadąc w tempie.
1 pętla w naszym wykonaniu spokojna bo po 2 miesiącach nie siedzenia w samochodzie oraz małych zmianach odrazu takie odcinki to było wyzwanie, punkty hamowania itp itd ;)
1 odcinek na spokojnie troche rwany ale ogólnie ok, 2 czas w klasie oraz 3 generalce, 2 odcinek w porównaniu do poprzedniego bardziej wymagający, w niektórych miejscach za spokojnie a w innych opisane zbyt optymistycznie co nawet zakończyło sie ratowaniem na szybkiej partii ( na filmie od 3:45). Aczkolwiek czas był bardzo dobry bo 1 w klasie z 4 sekundową przewagą nad kolejnym i 2 w generalce.
Potem zjazd na serwis jako liderzy klasy i gdzie pomogliśmy załodze Łukasz Orliński/Michał Marszałek gdyż postanowili trochę odelżyć samochód prawie pozbywając się tylnej klapy :D
2 pętla to plan żeby przyspieszyć i tak było bo fajnie nam odcinek szedł i do momentu awarii był o około 3 sekundy szybszy...
Na P->2 i podbiciu lewy przegub powiedział dziękuję i tyle było jazdy... Szkoda bo fajnie zapowiadała się walka a już tempo było lepsze niż na poprzedniej pętli, a jeszcze te odcinki... szkoda
I tak to z grubsza wyglądało :)
