Kubalonka znów pechowa dla Szymona Żarłoka

Organizator 64. Rajdu Wisły wysoko zawiesił poprzeczkę zawodnikom startującym w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Śląska 2018. Z 54 załóg, które wyruszyły na trasę składającą się z ośmiu asfaltowych prób. Do mety w Wiśle dotarło jednak niespełna 60% stawki. Wśród 22 pechowców znaleźli się również wiceliderzy klasyfikacji generalnej – Szymon Żarłok i Krzysztof Pietruszka. Reprezentanci Kubala Rally Team zostali pierwszymi liderami rajdu. Na drugim odcinku specjalnym oddali prowadzenie duetowi Kostka / Martynek, ale na kolejnych próbach z powodzeniem utrzymywali drugie miejsce w rajdzie. Po 43 km jazdy byli blisko wywalczenia kolejnego podium w sezonie 2018, jednak szansę na wynik przekreślił wypadek, do którego doszło na finałowym odcinku. Na szybkiej partii wypadli z drogi i dachowali. Ich Honda Civic mocno ucierpiała, ale załodze szczęśliwie nic się nie stało. Co również istotne, cała przygoda nie wpłynęła na ich pozycję w klasyfikacji sezonu. Przed Rajdem Grodzkim i na dwie rundy przed końcem sezonu Żarłok i Pietruszka utrzymują drugi stopień podium „generalki”.

Szymon Żarłok: „Nie tak wyobrażaliśmy sobie powrót na odcinki Rajdu Wisły. Niestety w minioną sobotę wydarzenia przybrały obrót łudząco podobny do tego sprzed dwóch lat. OS Kubalonka znów przerwał nasz Rajd Wisły i to w momencie, gdy było tak blisko mety. To właśnie w tym wszystkim co się wydarzyło, jest najtrudniejsze, bo straciliśmy nie tylko punkty, ale też doskonały wynik w tak kultowym rajdzie. Rozpoczęliśmy mocnym akcentem i mimo długiej przerwy po Bochni, wypracowaliśmy wysokie tempo.

Końcówka rajdu była naprawdę szalona i nawet na moment nie można było zwolnić. Nie ukrywam, że też mieliśmy apetyt na bonusowe punkty na power stage, a to przełożyło się na naszą jazdę. Początkowo wszystko wyglądało dobrze, ale w ferworze walki nie uniknęliśmy błędu.

Trzeba się cieszyć, że nam nic się nie stało i skupić się na kolejnych celach. Na drugi dzień po rajdzie, już wspólnie z zespołem Car Speed Racing i partnerami Kubala i QBL zabraliśmy się za odbudowę Hondy, tak żeby być gotowym za dwa tygodnie na Rajd Grodzki. Mimo odpadnięcia z Wisły, nadal jesteśmy wiceliderami sezonu i z taką też świadomością czekamy na ostatnie rundy cyklu. Mamy jeszcze wiele do zdobycia i liczę na Was.”

 

20 Wrzesień 2018
Sezon

2018

Autor
Informacja prasowa
Foto
Grzegorz Rybarski

RO i Super KJS - Najnowsze galerie

Facebook

Twitter

Reklama

Reklama