Wypowiedzi WB Rally Team Arkadiusza Wiszyńskiego i Mateusza Bodniaka po 4 Rajdzie Krośnieńskim.
Arkadiusz Wiszyński:
Deszcz, mgła, syf na drodze… zupełnie jak w Irlandii! Fajne, szybkie odcinki, chociaż trasa pod górę sprawiała że nasz „mrówkowóz” łapał zadyszkę. Mimo wszystko jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku. Nie mieliśmy najlepszych czasów, ale nie tylko one stanowiły o wyniku. Jak widać rajd to nie tylko szybkie tempo, ale też chłodna głowa i szczypta szczęścia. Cennym doświadczeniem była jazda na nowych oponach. Przyzwyczajeni do slicków nie mogliśmy z początku zaufać nowej gumie, ale z każdym metrem czuliśmy się pewniej.
Mateusz Bodniak:
Czujemy się rewelacyjnie! Nie sądziliśmy że staniemy na podium. Dużo mocniejszych aut w klasie, ale nie nałapaliśmy błędów. Mały zgrzyt pojawił się po rajdzie, oczekiwanie na wyniki trwało niemal cztery godziny, a po prowizorycznych pojawiło się sporo protestów. Pozostaliśmy na to obojętni bo wiedzieliśmy że nic nie możemy zrobić. Przed godziną 22 w siedzibie AMK Małopolskiego w Krośnie zostały wywieszone skorygowane wyniki, więc powrót do domu o 23 dał nam w kość. Czekamy teraz na Mielec i mamy nadzieję na ładną pogodę!