Pumba po GSMP Limanowa – ważny powrót na Przełęcz pod Ostrą

Za nami emocje trzeciego wyścigowego weekendu. W dniach 14-16 lipca Limanowa stała się najważniejszym punktem na mapie Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski, a do rywalizacji stanęło ponad 100 zawodników 8 europejskich narodowości. Wojciech Janicki w miniony weekend wrócił na trasę Przełęczy pod Ostrą po czteroletniej przerwie. Powrót był jednocześnie debiutem w Limanowej tegorocznej, nowej wyścigowej broni zawodnika z Bielska-Białej.

BMW M3 z rund w Magurze Małastowskiej wróciło na lawecie z poważną awarią, ale przed Limanową, po problemach z poprzedniego startu nie było już śladu. Samochód po zmianie silnika bezawaryjnie radził sobie z trudną trasą i jeszcze bardziej wymagającymi warunkami. „Pumba” w ten weekend zajął dwukrotnie czwarte miejsce w klasie A/PL+2000, ale wyeliminowane problemy i coraz lepsza jazda pozwalają start w Limanowej podsumować bardzo pozytywnie.    

PUMBA: „Gdy trzy tygodnie wcześniej, zjeżdżałem z trasy w Magurze na lawecie, po awarii silnika to myśl o starcie w Limanowej wydawała się być coraz bardziej oddalającą się perspektywą. Przygoda z Małastowa pozostała już tylko złym wspomnieniem, a za mną wyjątkowo emocjonujący i naprawdę pozytywny weekend w Limanowej. Osób, dzięki którym to wszystko się udało jest tak wiele, że nie sposób ich wymienić. Każdemu z osobna jednak bardzo dziękuje, że wspólnymi siłami udało się przywrócić BMW do życia. Bardzo trudna byłaby dla mnie decyzja o rezygnacji z tego startu, bo liczyłem na to, że powrót tutaj przypomni emocje, jakie pamiętam sprzed lat. Nie zawiodłem się, a start na tej pięknej i szybkiej trasie znów był ogromnym przeżyciem. W nowym samochodzie było wyjątkowo szybko, a momentami nawet szybciej niż się spodziewałem.

Przerwy w podjazdach, prawie 45 minutowe oczekiwanie w drodze na start, czy długi postój na górze w parku maszyn to dodatkowe atrakcje z soboty, które zawdzięczamy pogodzie.  Nie byliśmy w stanie dobrać odpowiednich opon do tak trudnych warunków i od razu odbiło się to na wyniku, ale z sobotniego tempa i tak byłem zadowolony.

W niedzielę jazda w słonecznej pogodzie dała już dużo więcej satysfakcji i szansę do skupienia się bardziej na walce o wynik. Tego dnia też nie zabrakło atrakcji, takich jak przerwy na neutralizacje plam oleju i powtarzanie podjazdu, ale co najważniejsze nie były to problemy techniczne. Po raz pierwszy w tym sezonie wyczerpaliśmy limit pecha, BMW spisało się bez zarzutu i było bez awaryjne.

Chłopaki w klasie znów pokazali, jak wymagającymi są konkurentami, ale cieszy mnie to, że zrobiliśmy w Limanowej duży krok do przodu. Jazda jest z podjazdu na podjazd pewniejsza i lepsza i systematycznie zbliżamy się do rywali. Zebrałem dużo ważnych informacji, co w jeździ i w samym samochodzie trzeba będzie jeszcze ulepszyć. Czasu przed Banovcami jest mało, więc nie wszystko uda się zrobić, ale na słowacką rundę na pewno przyjedziemy jeszcze mocniejsi.

Dziękuje firmom Penrite, Pedders Polska, Ireco Motorsport, Z Motorsport, MIVA Polska, Car-Project.pl, Moto-Pasje Słaboń, ROBI oraz Buchti.pl Promotion i wszystkim, którzy nas wspierali, w walce przed wyścigiem i już na trasie Przełęczy pod Ostrą. Widzimy się już niedługo w Banovcach.”

21 Lipiec 2017
Sezon

2017

Wydarzenie

GSMP Limanowa 2017

Autor
Informacja prasowa

GSMP - Najnowsze galerie

Facebook

Twitter

Reklama

Reklama