Bracia Kluza o włos od sopockiego podium

24. edycja Grand Prix Sopot – Gdynia przeszła do historii. 14 i 15 sierpnia zespół Kluza Racing Team walczył w kolejnej odsłonie GSMP 2021 i w pełnym składzie zameldował się na mecie podwójnej nadmorskiej rundy. Obydwaj kierowcy zabrali znad Bałtyku cenne punkty, jednak pod względem wyniku nie był to dla nich łatwy weekend. Obydwaj z braci walczyli o podium w swojej kategorii, jednak finalnie ukończyli rywalizację bezpośrednio za czołową trójką.

W przypadku Waldemara Kluzy, po dwóch sobotnich podjazdach wyścigowych było to 1,731 sekundy, jakie stracił do Piotra Parysa. Grzegorz Kluza otarł się o podium klasy 5B z jeszcze mniejszą różnicą. Po 6,1 km łącznego dystansu, jego strata nie przekroczyła 0,724 sekundy. W drugim podjeździe dziewiątej rundy GSMP, kierowcy Clio do bezpośredniego rywala zabrakło zaledwie 0,097 sekundy.

Waldemar Kluza najbardziej zaciętą walkę toczył w niedzielę, w finałowym podjeździe gdy wyprzedził Mariusza Steca (Ford Fiesta) o 0,349 sekundy. Na mecie 10. rundy, do trzeciego stopnia podium zabrakło kierowcy Skody tylko 0,437, a do bezpośredniego rywala 0,258 sekundy. Na cztery rundy przed końcem sezonu, Kluza również jest o włos od podium, od którego dzieli go jeden punkt.

O szczególnym pechu może mówić Grzegorz Kluza, który przed ostatnim niedzielnym podjazdem był wiceliderem klasy 5B. Różnice w stawce były jednak tak niewielkie, że jeden błąd kosztował go spadek poza podium. Podobnie, jak w sobotę, ukończył rundę z czwartym wynikiem (o 0,458 do rywala). Dzięki punktom awansował na szóste miejsce w swojej klasie. Kolejna okazja do walki już niedługo, w weekend z wyścigiem w Banovcach (3-5 września).

 

Waldemar Kluza: „Podium w Sopocie okazało się w tym roku zaskakująco niegościnne. W samochodzie czułem się fantastycznie i jazda była wielką przyjemnością, ale jakoś nie przełożyło się na czas, jakiego bym chciał. Chłopaki narzucili wysokie tempo, ale myślę, że podium było w naszym zasięgu. Niestety przeważyły drobne błędy w ustawieniach i w samej jeździe. Zabrakło naprawdę niewiele, bo zawsze decydowały dziesiąte części sekundy, więc sportowy niedosyt pozostaje.

 

Wiem, że dałem z siebie wszystko i co było w ten weekend w zasięgu samochodu i moich własnych możliwości. Kosztowało nas to spadek na czwartą pozycję w klasyfikacji generalnej, ale przed nami trasa w Banovcach, w której specyfika naszej Skody powinna być atutem, więc nadal pozostajemy w grze i na tym skupiamy całą pracę. Dziękujemy za doping na Grand Prix Sopot – Gdynia i do zobaczenia na Słowacji.”

 

Grzegorz Kluza: „Ech, serce chciało by więcej, ale czwarte miejsce w ten weekend, jakoś nas przyciągało. Wynik w Limanowej zwiększył jeszcze mój apetyt na walkę o czołową trójkę, ale w Sopocie, jakoś już nie byłem w stanie dać z siebie więcej. Naprawdę mocno trzeba było się napocić, żeby próbować dotrzymać kroku stawce. Cieszy mnie, że na kilku podjazdach skutecznie stawiłem im czoła, a cały czas byliśmy w różnicy, która nie wynosiła sekundy, a już jej dziesiąte części. To oznacza progres i rozwój, a to najważniejsze. Sopot po raz kolejny dał mi wiele doświadczeń, ale na puchar to było jeszcze za mało. Trzeba wyciągnąć wnioski i pracować dalej. Za rok wrócimy, żeby urwać z wyniku kolejne sekundy.

 

W rywalizacji na trasie 24. Grand Prix Sopot – Gdynia, reprezentantów Kluza Racing Team wspierało: ROWE Motor Oil, Stalco, Jania Construction, GT-Bergmann, AutoCzesciValdi.pl, Primo, Profiko i 4turbo.

19 Sierpień 2021
Sezon

2021

Autor
informacja prasowa
Foto
Agencja UMA Agnieszka Wołkowicz

GSMP - Najnowsze galerie

Facebook

Twitter

Reklama

Reklama