Tomek Gryc i Michał Kuśnierz po krótkiej, ale intensywnej letniej przerwie wracają na oesy ze zdwojoną energią. Stęsknieni za rajdową adrenaliną zaplanowali bardzo napięty grafik na najbliższe weekendy. Już 22 lipca wystartują w Rally Sprincie w Makowie Podhalańskim. Tydzień później ścigać się będą w mocno obsadzonym czeskim Rally Pacejov. Zwieńczeniem wakacyjnych emocji będzie start w polskiej rundzie Mistrzostw Europy - Rajdzie Rzeszowskim, będącym jednocześnie trzecią odsłoną walki o tytuły w RSMP.

Start w imprezie w Makowie Podhalańskim będzie wyjątkowy. Nie z racji długości odcinków, bo łącznie jest ich niespełna 25 kilometrów, ale przede wszystkim dlatego, że załoga Gryc Racing Team stanie przed nie lada wyzwaniem - będzie sama dokonywała podstawowego serwisu swojego Peugeota 208 R2, korzystając z pomocy tylko jednego mechanika Rallytechnology. Kilka dni później, już z całym zapleczem technicznym, wystartują w Rally Pacejov, gdzie na wymagających czeskich trasach między Pilznem a Czeskimi Budziejowicami wejdą w kluczową fazę przygotowań do trzeciej rundy Mistrzostw Polski. 

Tomasz Gryc: Chcemy powrócić do rajdówki w dobrych nastrojach, dlatego wybraliśmy małą, ale ciekawą imprezę. Sprint w Makowie rozgrywany jest na terenie powiatu, w którym mieszka mój pilot Michał. Odcinek to słynny fragment z Rajdu Krakowskiego przez Górę Makowską - duży podjazd i zjazd, dość trudny techniczne, wąski, specyfiką przypominający Rzeszowski. Tydzień później, już z całym zespołem Rallytechnology, wystartujemy w Rally Pacejov, gdzie czeka nas 70 kilometrów oesowych na czterech różnych odcinkach i bardzo mocna obsada zawodów. Już nie mogę się doczekać najbliższych tygodni, bo każdy z nich będzie oznaczał jedno - jazdę rajdówką, za którą już się bardzo stęskniłem ;).